Słuchajcie, mam rójkową formicę sanguineę, podrzuciłem jej łącznie 9 poczwarek f. cinerea. 5 poczwarek podrzuciłem jej dzisiaj. Czytałem, że adopcja robotnic u f. sanguinea jest praktycznie niemożliwa, ale pomyślałem, że skoro królowa ma już poczwarki, to będzie skłonna zaadoptować robotnicę. Wziąłem więc dwie robotnice z tego samego gniazda z którego poczwarki jej dzisiaj podrzuciłem, schłodziłem przez godzinę w probówce i połączyłem probówki. Robotnica mimo chłodzenia dosyć szybko biegała, chyba wpadła w panikę. Królowa wyszła ze swojej probówki. Napatoczyła się na robotnicę i chyba wywiązała się walka. Obie wpadły w panikę. Królowej chyba nic nie jest, za to robotnica nie żyje. Czy popełniłem jakieś błędy?
Dodatkowo martwi mnie to, że królowa mimo poczwarek chyba wciąż próbuje się wydostać z probówki ;/ Próbuje się wciskać pod watę, którą zatkałem probówkę ;/
Proszę o rady. Co w tej sytuacji powinienem zrobić? Dostępu do poczwarek praktycznie nie mam. Skoro tak zareagowała na jedną robotnicę, to drugiej chyba nie ma sensu jej dodawać? Chyba, że po dłuższym schłodzeniu? Jeżeli tak, to jak długim?
Dodatkowo martwi mnie to, że królowa mimo poczwarek chyba wciąż próbuje się wydostać z probówki ;/ Próbuje się wciskać pod watę, którą zatkałem probówkę ;/
Proszę o rady. Co w tej sytuacji powinienem zrobić? Dostępu do poczwarek praktycznie nie mam. Skoro tak zareagowała na jedną robotnicę, to drugiej chyba nie ma sensu jej dodawać? Chyba, że po dłuższym schłodzeniu? Jeżeli tak, to jak długim?