19 Lut 2021, 15:14
Dzisiaj zacząłem testować jeszcze jeden wariant z karmieniem w probówce. Tu jest to tyle niewygodnie, że albo podajemy jedzenie wprost na szkło/plastik (i potem trudniej wysprzątać, jak kolonia większa bo kręcą się przy wejściu), albo podajemy na czymś i potem przy sprzątaniu szybko to wyciągamy i myjemy (a otwór od probówki zatykamy). Problem w tym, że probówka jak to probówka jest okrągłą i czasami może się nieco obrócić i wszystko w środku będzie latać. Zakładając że mamy standardową probówkę 16mm (średnica) bierzemy wężyk, który będzie do niej wchodził (nie podaję dokładnie jaki bo może być różnie, zależnie od grubości ścianki wężyka). Docinamy go ile tam nam potrzeba na jedzenie (3-4cm czy więcej). Potem w przedniej części odcinamy nieco góry (będzie łatwiej jedzenie nakładać), a tylna część (pierścień) będzie robił za wyciąganie. Jak wężyk jest znacznie mniejszy od probówki to można łapać za tył pęsetą, a jak całość wchodzi dość ciasno to bierzemy coś z łepkiem, wtykamy do środka wężyka i wyciągamy za pierścień, ja robię to nieco większym gwoździem. Dałem dodatkowo w ten tylny pierścień jeszcze jeden pierścień (o tej samej szerokości) docięty z tego samego wężyka, tylko odciąłem kawałek aby nieco luźniej wszedł, bo jak damy pełny to zewnętrzny pierścień się nieco rozepcha i całość będzie ciężej w probówce chodzić. Ma on na celu uszczelnienie tyłu aby jadło się nie przelewało jak probówkę będzie lekko pod kątem. Nie wybadałem jeszcze czy coś to daje czy nie, jak będzie przeciekać to z tyłu można go czymś podkleić.
Zastanawiam się jeszcze czy z przodu wężyka lekko nie nawiercić jakiś otworków, aby jedzenie bardziej w nie wpadało. Wężyk ma 1.5mm grubości więc jest jeszcze pole manewru. Teraz jest o tyle wygodnie, że jak probówka mi się lekko przechyli to płynne jedzenie i tak zostaje w wężyku. No i łatwo to wyjąć, umyć i włożyć z powrotem. Jedyny problem jaki w tej chwili dostrzegam to przezroczystość wężyka - słabo widać ile jedzenia w nim pozostało. Mogę go podkleić od spodu jakąś kolorową taśmą, no albo podawać bardziej zabarwiony pokarm.
Zastanawiam się jeszcze czy z przodu wężyka lekko nie nawiercić jakiś otworków, aby jedzenie bardziej w nie wpadało. Wężyk ma 1.5mm grubości więc jest jeszcze pole manewru. Teraz jest o tyle wygodnie, że jak probówka mi się lekko przechyli to płynne jedzenie i tak zostaje w wężyku. No i łatwo to wyjąć, umyć i włożyć z powrotem. Jedyny problem jaki w tej chwili dostrzegam to przezroczystość wężyka - słabo widać ile jedzenia w nim pozostało. Mogę go podkleić od spodu jakąś kolorową taśmą, no albo podawać bardziej zabarwiony pokarm.