Ze strzykawką ciekawe, faktycznie może się sprawdzić. Ogólnie ostatnio sam miałem problem z karmieniem w probówce (szczególnie jednej kolonii). W tej kwestii sprawdzają się także blistry po lekach, szczególnie te małe (dla małych mrówek). Witamina D ma małe blistry, albo jakieś leki na tarczyce, ogólnie zawsze w domu coś tam się przewija więc warto rzucić okiem.
Po prostu wycinamy sobie tak, aby z przodu "dołeczka" był lekki zapas i zaginamy w dół (robi za schody/rant), a z drugiej strony uchwyt dla pęsety (można w razie czego wyginać i kombinować aby było wygodniej chwytać pęsetą). Do środka dajemy płynny pokarm. Dzięki temu nic się nie rozlewa i łatwiej to sprzątać.
Mała uwaga. Trafiła mi się kolonia wyjątkowo lebiegowatych lasiusów, które bez przerwy topiły się w jedzeniu. Po prostu ciągle łażą po górnej ściance probówki, często tracą przyczepność i wpadają do jedzenia. Kombinowałem na różne sposoby i sprawdził się powyższy patent z dwoma usprawnieniami:
- docinamy niewielki kawałek z blistra, lekko zginamy i wkładamy w dołek tak, aby mrówki miały do niego zejście (w miarę jak zaczną wyjadać pokarm)
- docinamy kolejny kawałek z blistra i zakrywamy dołek tak w połowie, albo nieco więcej. Pokarm zwykle jest klejący więc ten kawałek nie będzie się przesuwał.
Dzięki temu nawet jak spadną z góry to nic im nie będzie, może lekko się skleją z odsłoniętą częścią ale bez problemu się wyliżą. Po takim zabiegu nie miałem żadnego przypadku z utopieniem w jedzeniu.
Przy większych gatunkach, jak Campo, to raczej się nie sprawdzi, szczególnie w przypadku królowych. One są silne i nie tolerują jakiś nowych rzeczy w gnieździe, jak tylko zobaczą taki dodatek to od razu go atakują i wywalają całe jedzenie. Tutaj trzeba ogarnąć coś cięższego.
Po prostu wycinamy sobie tak, aby z przodu "dołeczka" był lekki zapas i zaginamy w dół (robi za schody/rant), a z drugiej strony uchwyt dla pęsety (można w razie czego wyginać i kombinować aby było wygodniej chwytać pęsetą). Do środka dajemy płynny pokarm. Dzięki temu nic się nie rozlewa i łatwiej to sprzątać.
Mała uwaga. Trafiła mi się kolonia wyjątkowo lebiegowatych lasiusów, które bez przerwy topiły się w jedzeniu. Po prostu ciągle łażą po górnej ściance probówki, często tracą przyczepność i wpadają do jedzenia. Kombinowałem na różne sposoby i sprawdził się powyższy patent z dwoma usprawnieniami:
- docinamy niewielki kawałek z blistra, lekko zginamy i wkładamy w dołek tak, aby mrówki miały do niego zejście (w miarę jak zaczną wyjadać pokarm)
- docinamy kolejny kawałek z blistra i zakrywamy dołek tak w połowie, albo nieco więcej. Pokarm zwykle jest klejący więc ten kawałek nie będzie się przesuwał.
Dzięki temu nawet jak spadną z góry to nic im nie będzie, może lekko się skleją z odsłoniętą częścią ale bez problemu się wyliżą. Po takim zabiegu nie miałem żadnego przypadku z utopieniem w jedzeniu.
Przy większych gatunkach, jak Campo, to raczej się nie sprawdzi, szczególnie w przypadku królowych. One są silne i nie tolerują jakiś nowych rzeczy w gnieździe, jak tylko zobaczą taki dodatek to od razu go atakują i wywalają całe jedzenie. Tutaj trzeba ogarnąć coś cięższego.