21 Gru 2020, 18:31
Niestety ta pierwsza kolonia (mniejsza) padła. Lipa trochę bo nie dawała żadnych oznak, że coś jest nie tak. Dzień wcześniej zauważyłem tylko, że mrówki z okolicy waty przeniosły potomstwo na środek probówki, ale bez żadnych spin, czasami tak robiły. Pech chciał, że akurat jednego dnia wcale nie zajrzałem do mrówek, no i na drugi dzień taka przykra niespodzianka. Kolonia miała sporo potomstwa w różnym stadium, wyciągnąłem z nich 3 nigerki, a resztę (czyli 5) podpiąłem do większej kolonii. Po chwilowej panice wszyscy się uspokoili, a większa kolonia przeniosła nowe potomstwo do siebie.
I w ten oto sposób została mi tylko jedna L. emarginatus, ale żeby nie było zbyt nudno to zamówiłem jeszcze Lasius umbratus i Lasius flavus, nigdy nie miałem "żółtków" więc wziąłem obie dla porównania.
I w ten oto sposób została mi tylko jedna L. emarginatus, ale żeby nie było zbyt nudno to zamówiłem jeszcze Lasius umbratus i Lasius flavus, nigdy nie miałem "żółtków" więc wziąłem obie dla porównania.