Samotna królowa Camponotus Ligniperda

Przyjąłem pod swój dach samotną królową camponotus ligniperda z jajeczkami. Wiem że rozwój kolonii tego gatunku w postaci pierwszego pokolenia może potrwać bardzo długo.
Jaki że nigdy wcześniej nie miałem królowej bez robotnic, chciałbym się upewnić że królowa zakładająca gniazdo w sposób klasztorny nie potrzebuje pożywienia z zewnątrz do momentu wychowania pierwszego pokolenia, tak? 


[url=https://www.ebay.co.uk/itm/Camponotus-ligniperda-Live-Queen-Ant-with-Brood-Anteater-Food/224050140794?ssPageName=STRK%3AMEBIDX%3AIT&_trksid=p2057872.m2749.l2649][/url]

Królowe zakładające kolonie w sposób klasztorny, nie potrzebują pożywienia na tym etapie. 
Co nie znaczy, że nie można ich dokarmić miodem i jakąś muszką. Na pewno jej to nie zaszkodzi, a może pomóc. Nie wiadomo jak obficie została nakarmiona przez robotnice, przed odlotem z gniazda.

Na robotnice poczekasz około dwóch miesięcy, o ile zapewnisz królowej odpowiednie warunki.

Dzięki za szybką odpowiedź.
Sprawdzę jak zareaguje na miód czy muszkę. Jest lato więc średnia temperatura w pokoju nie spada poniżej 23, raczej nie będę kombinował z dogrzewaniem. Wody jest oporu, próbówka w aluminium. Coś jeszcze byś mi doradził?

Kiedy podałem miód na kawałeczku aluminium królowa zaczęła atakować miód i gryźć aluminium, po chwili pół próbówki było ubabrane w miodzie.. nigdy wcześniej z czymś takim się nie spotkałem, zwykle aluminium było ignorowane przez mrówki. Wyciągnąłem niechcianego wroga i przetarłem próbówkę mokrą watą, niestety kropelka spłynęła po próbówce i doleciała do jajek które zostały zamoczone. Mam nadzieje że nic im nie będzie..

Pewnie za dużo tego miodu podałeś i zrób przegrody probówce.

Dałem małą kropelkę. Przegródki zrobię, dzięki