#1
Jakiś czas temu zacząłem interesować się mrówkami w dość dużym stopniu. Mnóstwo poradników, filmy na YT, wątki na forach, pytania FB i Discordzie. Wszystko to sprawiło, że w końcu poczułem się nieco pewniej w temacie i postanowiłem zrealizować plan, który chodził mi od dłuższego czasu po głowie - zakupić/złapać własne mrówki.

Niestety obudziłem się nieco za późno, bo większość królowych była już dawno po rójce, dlatego zapytałem na FB na jednej z grup o aktualne szanse na pochwycenie samotnej matki. Okazało się, że szanse były minimalne, a w międzyczasie odezwało się kilka osób, które skore były - za drobną opłatą - odstąpić mi część swojej hodowli. Zdecydowałem się skontaktować z człowiekiem z mojego miasta i umówić na wymianę. 

Ostatecznie postanowiłem od niego wziąć rójkową królową L. niger złapaną w 2018 roku z około 20 robotnicami, sporym pakietem jaj, nieco mniejszym larw oraz kokonów. Dodatkowo wziąłem samotną królową (z dwoma-trzema jajkami) M. brarbarus oraz królową Formica cunicularia wraz z 5 robotnicami. W tym wątku skupimy się jednak na żniwiarce i moich trudnych z nią początkach. 

Jeśli macie jakiekolwiek pytania do tego dziennika, lub chcecie coś zasugerować lub poratować dobrą radą, to możecie robić to w tym wątku.



11.10.2019

W tym dniu umówiłem się na odbiór mrówek:

[Obrazek: 72244768_399425610993474_370931963012526...e=5E4C7922]

Nigerki odebrałem wraz z królowymi Formica (+5w) oraz Messor (z jajeczkami). Los tej ostatniej możecie śledzić w innym dzienniku. Przejdźmy do konkretów - czyli nigerek. 

Na samym początku ograniczyłem się do podania mrówkom kropli miodu na kawałku skorupki od pistacji i tyle. Mrówki miały spokój przez kilka dni. Zaciemniłem gniazdo i umieściłem na gąbce w szafie. W środku panuje temperatura około 24-25*C. 

14.10.2019

W tym dniu nieśmiało postanowiłem podać im własnoręcznie złapane muszki owocówki (wcześniej zamrożone) w liczbie około 2-3 sztuk. Białko zostało od razu przetransportowane na larwy. 

25.10.2019

Co kilka dni podaję im muszki i uzupełniam wypity miód. Myślałem, że królowa nie będzie składała więcej jaj, jednak po tych kilkunastu dniach przebywania pod moją opieką coś się ruszyło i jajeczek zaczęło przybywać. Pojawiło się również zdecydowanie więcej larw i kokonów. 

01.11.2019

Pierwsza młoda robotnica została uwolniona z kokonu, choć jeszcze nie została "aktywowana". Jajek, larw i poczwarek wciąż przybywa.


03.11.2019 

Pierwsza młoda robotnica jest aktywna i już nabiera kolorów. Inne poczwarki też zaczęły się wydostawać na wolność. 

05.11.2019 

Kolejne kokony pękają, a na chwilę obecną już 3-4 młode mrówki zostały aktywowane. Pierwsza nabrała już kolorów i trudno ją wypatrzyć w tłumie innych robotnic. Między nimi wciąż jednak biegają wyraźnie blade mrówki. 

   

Na razie podaję wciąż miód i muszki. Czekam na dalszy rozwój i zacznę powoli myśleć o zimowaniu. Areny na razie nie podłączam żadnej (nawet bardzo małej), bo nie mam problemów z karmieniem, a łatwiej będzie mi je zebrać do kupy na zimowanie, niż miałbym je jeszcze łapać po wybiegu.
Odpowiedz
Podziękowanie od:


Podobne wątki
Wątek: Autor Odpowiedzi: Wyświetleń: Ostatni post
  Lasius fuliginosus Kowal 13 935 08 Mar 2024, 00:35
Ostatni post: Kowal
  Lasius niger patyczak04 0 67 09 Sie 2023, 00:59
Ostatni post: patyczak04
  Lasius brunneus Hubert 7 1,679 23 Kwi 2023, 16:36
Ostatni post: Hubert
  2x Lasius niger+Chthonolasius slodkie_ciacho 35 16,953 23 Lip 2021, 00:52
Ostatni post: slodkie_ciacho
  Messor Barbarus - pierwsza królowa Zenith 0 905 16 Gru 2020, 12:55
Ostatni post: Zenith

Użytkownicy przeglądający ten wątek:

1 gości