Stwierdziłam, że założę dziennik - mało takowych na temat Colobopsis truncata w internecie i do tego szybko się urywają, więc może coś komuś się przyda. Nie liczcie na częste update'y Podejście nr 2.
--------
Opis Colobopsis truncata:
Kraj pochodzenia - Węgry
Co o niej wiem - ponoć tegoroczna (w co nie do końca wierzę). Dotarła do mnie 13.08.2019.
Stan na dzień dostarczenia - Q, jajo, 2 larwy i biała poczwarka + dość spora robotnica. Przyszły w krótkiej plastikowej probówce z resztką wilgoci w wacie (jej części bliższej mrówek), lekko wychudzone.
Wideo z odpakowania: Trochę dużo tego jak na fakt, że ma być to tegoroczna królowa. Robotnica od początku wzbudzała we mnie nieufność. Straszyła królową (skakała na nią podobnie jak to robią poddenerwowane L.niger).
Z miejsca dostały miód spadziowy, na który królowa się rzuciła jakby jutro miał nastąpić dzień ostateczny, dla robotnicy niewiele zostało. Dostały też kawałek mącznika, ale nie zauważyłam, by się nim zainteresowały.
Kilka dni później wystrugałam dla nich kilka miniaturowych gniazd i włożyłam wszystkie wraz z wilgotną watą na arenie do niewielkiego szczelnego formikarium. Do wczoraj (21.08.2019) nie ruszyły się o krok, mimo że probówka została odkorkowana.
68741369_708355322938214_3093121101664878592_n
68755783_381519072545972_4560167816992391168_n
68788375_522036128550019_610525344813809664_n
Wczoraj postanowiłam wygnać robotnicę na zwiad - niech popatrzy, pozwiedza, odkryje gniazda. Szybko zniknęła pod jednym z gniazd. Tak zostawiłam je na dzień, nie zaglądając więcej.
22.08.2019
Stan: królowa, maleńka larwa, 1 duża larwa tuż przed przepoczwarczeniem i 1 duża zwykła larwa, ciemniejąca poczwarka + robotnica
Stwierdziłam, że czas zobaczyć, czy się nie przeniosły do któregoś z gniazd. W pierwszej chwili, myślałam że robotnica nie wróciła do probówki, jako że w probówce była tylko 1 mrówka i potomstwo. Jakież było moje zdziwienie (m.in. własną ślepotą), gdy pod jednym z gniazd na arenie znalazłam... królową. Zastraszoną, schowaną. To potwierdziło moje obawy w stosunku do robotnicy (która nomen omen jest sporo większa niż ciemniejąca poczwarka).
Królową udało mi się nakłonić na spokojnie do wejścia do jednego z gniazd. Z probówki wyciągnęłam larwy i poczwarkę, które następnie umieściłam w gnieździe z królową. Przez chwilę myślałam, by pominąć robotnicę. Z drugiej jednak strony, moja poprzednia królowa samotna zupełnie nie zajmowała się potomstwem. Stwierdziłam, że przynajmniej do czasu pojawienia się pierwszej młodej robotnicy ją zostawię.
Wpuściłam robotnicę także zatem do gniazda i zamknęłam je z obu stron kawałkami waty (by robotnica nie mogła wypędzić królowej). Robotnica od razu zaczęła skakać na królową i -chyba- ją przepędzać. Na szczęście się uspokoiła po ok. 5 minutach.
Gniazdo leży częściowo na wilgotnej wacie (tak jak to już robiłam w przypadku Leptothorax). Prawdopodobnie początkowo trafi na szalkę Petriego.
Colobopsis truncata
--------
Opis Colobopsis truncata:
Kraj pochodzenia - Węgry
Co o niej wiem - ponoć tegoroczna (w co nie do końca wierzę). Dotarła do mnie 13.08.2019.
Stan na dzień dostarczenia - Q, jajo, 2 larwy i biała poczwarka + dość spora robotnica. Przyszły w krótkiej plastikowej probówce z resztką wilgoci w wacie (jej części bliższej mrówek), lekko wychudzone.
Wideo z odpakowania: Trochę dużo tego jak na fakt, że ma być to tegoroczna królowa. Robotnica od początku wzbudzała we mnie nieufność. Straszyła królową (skakała na nią podobnie jak to robią poddenerwowane L.niger).
Z miejsca dostały miód spadziowy, na który królowa się rzuciła jakby jutro miał nastąpić dzień ostateczny, dla robotnicy niewiele zostało. Dostały też kawałek mącznika, ale nie zauważyłam, by się nim zainteresowały.
Kilka dni później wystrugałam dla nich kilka miniaturowych gniazd i włożyłam wszystkie wraz z wilgotną watą na arenie do niewielkiego szczelnego formikarium. Do wczoraj (21.08.2019) nie ruszyły się o krok, mimo że probówka została odkorkowana.
68741369_708355322938214_3093121101664878592_n
68755783_381519072545972_4560167816992391168_n
68788375_522036128550019_610525344813809664_n
Wczoraj postanowiłam wygnać robotnicę na zwiad - niech popatrzy, pozwiedza, odkryje gniazda. Szybko zniknęła pod jednym z gniazd. Tak zostawiłam je na dzień, nie zaglądając więcej.
22.08.2019
Stan: królowa, maleńka larwa, 1 duża larwa tuż przed przepoczwarczeniem i 1 duża zwykła larwa, ciemniejąca poczwarka + robotnica
Stwierdziłam, że czas zobaczyć, czy się nie przeniosły do któregoś z gniazd. W pierwszej chwili, myślałam że robotnica nie wróciła do probówki, jako że w probówce była tylko 1 mrówka i potomstwo. Jakież było moje zdziwienie (m.in. własną ślepotą), gdy pod jednym z gniazd na arenie znalazłam... królową. Zastraszoną, schowaną. To potwierdziło moje obawy w stosunku do robotnicy (która nomen omen jest sporo większa niż ciemniejąca poczwarka).
Królową udało mi się nakłonić na spokojnie do wejścia do jednego z gniazd. Z probówki wyciągnęłam larwy i poczwarkę, które następnie umieściłam w gnieździe z królową. Przez chwilę myślałam, by pominąć robotnicę. Z drugiej jednak strony, moja poprzednia królowa samotna zupełnie nie zajmowała się potomstwem. Stwierdziłam, że przynajmniej do czasu pojawienia się pierwszej młodej robotnicy ją zostawię.
Wpuściłam robotnicę także zatem do gniazda i zamknęłam je z obu stron kawałkami waty (by robotnica nie mogła wypędzić królowej). Robotnica od razu zaczęła skakać na królową i -chyba- ją przepędzać. Na szczęście się uspokoiła po ok. 5 minutach.
Gniazdo leży częściowo na wilgotnej wacie (tak jak to już robiłam w przypadku Leptothorax). Prawdopodobnie początkowo trafi na szalkę Petriego.
Colobopsis truncata
Zdjęcia mrówek i formikariów ← [klik]
http://wiki.mrowki.ovh - Mrówcza wikipedia
http://blog.mrowki.ovh - Blog mrówkowy
http://wiki.mrowki.ovh - Mrówcza wikipedia
http://blog.mrowki.ovh - Blog mrówkowy