Liczba postów: 166
Liczba wątków: 10
Dołączył: Kwi 2019
Reputacja:
14
Podziękowania; 10
Otrzymano 31 podziękowanie w 29 postach
Trochę zaniedbałem dziennik, pora nadrobić.
2021.10.02 kolonia została wyjęta z lodówki. Szybko zaczęły zwiedzać arenę.
2021.10.15 pojawiły się pierwsze jaja:
Niedługo kolonia zaczęła się rozwijać intensywnie, potomstwa jest dużo.
2021.12.02:
2021.12.03:
2021.12.15 wypatrzyłem na arenie pojedynczego samca. Nie widziałem go wcześniej w gnieździe, ani też poczwarek samców. Myślałem, że może postanowiły się przygotować na rojenie - ale następnego dnia widziałem go już szarpanego za skrzydła w gnieździe, więc raczej jest to pomyłka:
Stan obecny gniazda z przodu i z tyłu:
2021.12.16
Niestety kropelki wody utrudniają obserwację - bez flesza nie widać nic w głębi komór, z fleszem nie widać nic przez kondensację. Całą wodę nanoszą sobie same - ja ostatni raz dolewałem do gniazda dwa miesiące temu. Jest to tym samym dobry dowód na to, że gniazda drewniane i/lub gniazda z tylko szybką z przodu, a bokami i tyłem otwartymi na odparowywanie nie są dobrym pomysłem dla tego gatunku, bo lubią zrobić sobie 100% wilgotności. W tym (i poprzednim) sezonie kolonia nie jest w żaden sposób dogrzewana, zatem nie jest to kondensacja wynikająca z dużej różnicy temperatur - tam naprawdę jest bagno w części komór.
Liczba postów: 166
Liczba wątków: 10
Dołączył: Kwi 2019
Reputacja:
14
Podziękowania; 10
Otrzymano 31 podziękowanie w 29 postach
Kolonia poszła do lodówki 2022.02.08 po tygodniowym schładzaniu i została wyjęta 2022.05.05. Długo pozostawała w stagnacji - wchłaniała jakieś jedzenie z początku, potem już tylko starsze robotnice wałęsały się po arenie bez celu i testowały (skutecznie) nieodświeżoną na ten sezon barierę olejową. Po wyczyszczeniu i nałożeniu na nowo bariery problem zniknął. Dziś (2022.06.21) zastałem pierwsze poczwarki.
Liczba postów: 166
Liczba wątków: 10
Dołączył: Kwi 2019
Reputacja:
14
Podziękowania; 10
Otrzymano 31 podziękowanie w 29 postach
Kolonia idzie powoli, ale do przodu. Postanowiłem przewiesić je w miejsce, w którym mogę je dogrzać. Przy tej okazji zerknąłem na tył gniazda - od tej pory będzie to przód gniazda
2022.08.05
Liczba postów: 166
Liczba wątków: 10
Dołączył: Kwi 2019
Reputacja:
14
Podziękowania; 10
Otrzymano 31 podziękowanie w 29 postach
Ten sezon był wyjątkowo mało emocjonujący pod względem wzrostu. Coś tam mrówek przybyło, ale mam wrażenie, że był to sezon na pół gwizdka.
Podejrzewam, że 3 miesiące w lodówce to jednak za mało dla mrówek pochodzących z wysokości 1100 m n.p.m, gdzie temperatury w zimie są znacznie poniżej 0°C, a pokrywa śnieżna utrzymuje się dłużej, niż te 3 miesiące. Postanowiłem, że zimowanie po tym sezonie będzie intensywniejsze. Mrówki trafiły do lodówki 2022.10.16. Niestety w lodówce panuje dość wysoka temperatura (7-10°C) ze względu na zimowanie delikatniejszych gatunków. Ale akurat w drugiej połowie listopada temperatury na zewnątrz siadły i od 2022.11.27 gniazdo owinięte w folię aluminiową (prewencja przed ogrzewaniem przez słońce) stoi na balkonie. Nie wiem jeszcze, czy w przypadku wystąpienia sroższych mrozów (-10°C i mniej) je zabiorę do lodówki, celem jest zapewnienie im okresu przemrożenia takiego, żeby skuliły się do form nieruchomych jak trupy - takie je znalazłem prawie 4 lata temu i po takim zimowaniu miały jedyny solidny sezon przyrostu.
Liczba postów: 166
Liczba wątków: 10
Dołączył: Kwi 2019
Reputacja:
14
Podziękowania; 10
Otrzymano 31 podziękowanie w 29 postach
Jak planowałem tak zrobiłem. Kolonia przeleżała 10 dni w śniegu, potem zrobiło się cieplej i zabrałem je do lodówki.
W sumie zimowały prawie 4 miesiące, z lodówki wyjąłem je 2023.02.10. Niecałe dwa tygodnie później (2023.02.23) zobaczyłem pierwsze jajco:
Niedługo później (2023.03.07) pojawiła się pierwsza poczwarka:
Pierwsze niewybarwione, świeże robotnice zobaczyłem 2023.03.30, tu już bez zdjęcia.
Stosy jaj:
Udało mi się nagrać dwa timelapsy z wykluwania się jaj:
Królowa pokazała mi się w tym sezonie już chyba cztery razy, rekordowo wiele. Tu składa jajco tuż koło truchła karaczana tureckiego, a w komorze wyżej porządku pilnuje major:
I ostatnie ogromne, zimujące żelki wraz z setkami jaj w komorze poniżej:
Stan gniazda na 2023.03.30:
Liczba postów: 166
Liczba wątków: 10
Dołączył: Kwi 2019
Reputacja:
14
Podziękowania; 10
Otrzymano 31 podziękowanie w 29 postach
Sezon jak zwykle krótki i jak niezwykle owocny, robotnic przybyło tyle, że zapełniły i drugie gniazdo. Nie było jeszcze form płciowych i mam nadzieję, że pojawią się w następnym sezonie, bo jak nie, to mnie ta kolonia przerośnie. Szacuję liczebność na 1-2 tysiące robotnic. Robiłem też podliczenie larw, samych widocznych na wierzchu stosów jest na pewno więcej niż tysiąc. Stan gniazd (przód i tył) na moment wkładania do lodówki. Do tego dochodzą dwie próbówki z robotnicami z areny.
2023.07.15
Liczba postów: 166
Liczba wątków: 10
Dołączył: Kwi 2019
Reputacja:
14
Podziękowania; 10
Otrzymano 31 podziękowanie w 29 postach
Trzy dni temu stuknęło 5 lat odkąd mam tę kolonię. Trochę się od tamtego czasu rozrosła.
Niestety nie uzupełniałem w tym sezonie jeszcze dziennika, więc pokrótce o tym, co się zmieniło:
Dostały nową arenę w rozmiarze 68,5 x 38,5 cm wykonaną na zamówienie u Anthub. Wymiar idealnie wypełnia przestrzeń dwóch modułów szafki typu Kallax scalonych w jedną. Oprócz powiększonego wybiegu dostały też trzecie gniazdo 20x20x2 cm z Anthillshopu - tym razem z wkładem korkowym bez żadnych korytarzy. W efekcie dzieje się to samo, co z pierwszym gniazdem tego typu, najlepsze widoki są od tyłu... dlatego na zdjęciu samego gniazda widoczne jest ono zdjęte.
Kolonia została wybudzona 9.11.2023, pierwsze jajka pojawiły się 25.11.2023, a pierwsza poczwarka dopiero 5.12.2023. Ku mojemu zatrwożeniu wciąż nie produkują nawet pilotażowej porcji form płciowych - wiem, że w naturze kolonie osiągają nawet 13000 robotnic, a u mnie jest tylko ułamek tej liczby, ale wiekowo już powoli powinny zaczynać rozród.
Zdjęcia z 14.02.2024:
Liczba postów: 166
Liczba wątków: 10
Dołączył: Kwi 2019
Reputacja:
14
Podziękowania; 10
Otrzymano 31 podziękowanie w 29 postach
Przed zimowaniem postanowiłem zrobić im małe suszenie najstarszego gniazda, bo zaczęło się tam robić niezłe bagno i spora część gniazda nie była użytkowana. Otworzyłem je i usunąłem wszystkie robotnice na arenie, a po kilku dniach złożyłem ponownie i podpiąłem w stare miejsce. Mrówki nie chciały do niego wrócić i podczas zimowania, które rozpoczęło się 2024.03.24, gniazdo to było niemal puste. Nadal wyglądało mało atrakcyjnie.
Kolonia zakończyła zimowanie 2024.07.02. Po paru dniach poza lodówką postanowiłem zrobić im małe przemeblowanie - odpiąłem ponownie najstarsze gniazdo i zastąpiłem wkład świeżym korkiem bez żadnych wydrążonych wcześniej komór. Wyjątkowo szybko ruszyły z rozwojem - już po 10 dniach zobaczyłem pierwszą poczwarkę, a 2 dni później - pierwsze jajko.
2024.07.12
2024.07.14
Obecny stan trzech gniazd i czwartego quasi gniazda w postaci kawałka drewna na arenie:
2024.07.13
|