#11
O widzisz... to dobrze wiedzieć. ;-)
Odpowiedz
Podziękowanie od:
#12
Bardzo interesujące, Michał. Smile
Również z moich obserwacji wynika, że F. pratensis raczej uderza do innych, niż F. fusca pierwomrówek - konkretnie do F. rufibarbis, gdzie zazwyczaj ginie, bo rufi są bardzo agresywne. Niemniej jednak - biorąc pod uwagę jej siłę i masywne ciało - niewątpliwie czasem się udaje wniknąć do rufi. Z moich obserwacji wynika również, że królowe pratensis są wobec siebie - oraz królowych pierwomrówek - agresywne (czego np. nie można powiedzieć o takich F. polyctena).
Potwierdzam również, że formiki urodzone w niewoli zdecydowanie mniej chętnie "plują" kwasem - które to obserwacje tyczą się głównie zbójnic - i ogólnie są bardziej tolerancyjne na ludzką obecność.
F. pratensis to jeden z moich ulubionych gatunków Formica s. str. Szczególnie podoba mi się bardzo wyraźny polimorfizm kastowy - i polietyzm z tym związany. Obserwując ich szlaki zapachowe łatwo zauważyć, że dominują na nich wielkie jak czołgi zbieraczki - a te mniejsze są zdecydowanie rzadszym widokiem, z czego wnoszę, że ich zadaniem jest przede wszystkim opieka nad jajami, larwami i gniazdem.
Czekam na kolejne relacje z rozwoju tejże kolonii.
Odpowiedz
Podziękowanie od:
#13
Dzięki. :-)
Seifert w swojej najnowszej monografii nawet w ogóle przy tym gatunku nie wspomina o F. fusca. Podaje za to właśnie F. cunicularia jako najczęstszy cel ataków F. pratensis, a o F. rufibarbis pisze, że odbywa się to z "little success". ;-) Faktycznie - F. cunicularia jest chyba drugim, po F. fusca, najspokojniejszym gatunkiem w tym (pod)rodzaju. Dodając do tego fakt, że zamieszkuje w zasadzie takie same środowiska jak F. pratensis (za to zupełnie odmienne niż F. fusca), można stwierdzić, że adopcja na tym gatunku jest najsensowniejsza.

Co prawda mam tylko jedną kolonię F. pratensis, więc może jakichś bardzo daleko idących wniosków wysnuć nie mogę, ale moim zdaniem są one nawet spokojniejsze niż podobnej wielkości kolonie zbójnic, które miałem. Dla mnie również nie było przypadkiem to, że akurat ten gatunek wybrałem do hodowli. Z Formica s.str. również najbardziej je lubię. To, co mogę powiedzieć na tę chwilę - robotnice bardzo szybko robią się "ładne" ;-) - czyli przy stosunkowo młodej kolonii są już ładnie ubarwione, z wyraźną ciemną plamą na tułowiu i kontrastowym, dwukolorowym ubarwieniu. Wielkość i proporcje to jeszcze nie te "czołgi", o których mówisz, ale pewnie za jakiś czas zaczną pojawiać się i takie.
Odpowiedz
Podziękowanie od:
#14
Może to też coś wniesie do konwersacji i obserwacji gatunku. Ja na moich sanguinea zaobserwowałem, że znacznie mniej plują jak dostaną poczwarki od Formica. W momencie gdy zaczynają od 0 i nie dostaną poczwarek to mają większe skłonności do gazowania natomiast posiadając potomstwo z innego (pod)rodzaju są zdecydowanie łatwiejsze w hodowli. Nie wiem czy w przypadku F. pratensis również jest taka zależność ale może warto na to zwrócić uwagę.
Odpowiedz
Podziękowanie od:
#15
Ostatnio czytałem opracowanie, w którym autor wspominał o roli "zapachu" w wyborze królowych przez już istniejące kolonie. Według tego opracowania pratensis jest dość chętnie akceptowana przez inne kopcówki.
http://rcin.org.pl/Content/55603/WA058_5...Nr-2-9.pdf - szczegółów co do gatunków nie pamiętam Wink
A jeszcze miałem zapytać o jakąś poradę co do hodowli C. fallax. Mam młodziutką kolonię - 2 robotnice i trochę jajeczek/larw. W internecie piszą, że to ciężki w hodowli gatunek. Próbówki wyłożyłem wyparzoną i wysuszoną korą brzozy. Czytałem, że w naturze zamieszkują te same drzewa co L. fuliginosus. Znazłem też opracowanie, w którym stwierdzono ich obecność w gniazdach szerszeni (albo os - już nie pamiętam). Może kluczem być karmienie?
Odpowiedz
Podziękowanie od:
#16
Ja w ubiegłym roku znalazłem gniazdo mieszane z Formica fusca i F. pratensis, więc F. fusca też może być gospodarzem, ale chyba rzadko. Co do F. cunicularia, to również rok temu na przełomie kwietnia i maja widziałem wokół wejścia do ich gniazda martwe królowe F. polyctena/rufa. Co ciekawe robotnice tak jakby pozwały im wejść do wewnątrz mrowiska, po czym je zabijały i wynosiły. Może F. pratensis lepiej sobie radzi z wnikaniem do gniazd F. cunicularia, ale nie sądzę, bo byłyby w takim wypadku gatunkiem pospolitszym, więc raczej rzadko się udaje, tłumaczą to też rójki dwa razy w sezonie (zwiększenie szans, że jednak jakaś Q wniknie do gniazda). Pozostając w temacie kopcówek, to wygląda na to, że F. truncorum preferuje F. fusca (ten gatunek w ogóle jest bardzo poszukiwany przez pasożyty społeczne), w lipcu 2018 widziałem Q F. truncorum przy wejściu do gniazda F. fusca.
Odpowiedz
Podziękowanie od:


Podobne wątki
Wątek: Autor Odpowiedzi: Wyświetleń: Ostatni post
  Pytania do dzienników Kowala Kowal 9 1,116 21 Lut 2024, 14:49
Ostatni post: spirit
Star Pytania do dzienników. Quettlu 0 125 17 Lut 2023, 14:03
Ostatni post: Quettlu
  Camponotus fedtschenkoi - pytania do dziennika Nikovsky 0 125 12 Gru 2022, 00:29
Ostatni post: Nikovsky
  Pytania Manica rubida Skrask 0 118 03 Paż 2022, 20:23
Ostatni post: Skrask
  Pytania - Harpegnathos venator mitzy 1 143 16 Wrz 2022, 09:02
Ostatni post: Messbar

Użytkownicy przeglądający ten wątek:

1 gości