27 Mar 2019, 21:07
Cześć
Zakładam kolonię od samotnej królowej. Pojawiły się już pierwsze robotnice. Kiedy powinienem udostępnić moim mrówkom arenę? Właśnie teraz!
Temat wydawał mi się dosyć jasny i myślałem, że wszystko już w tej sprawie zostało powiedziane. Niestety, okazuje się, że wcale tak nie jest. W internecie można się natknąć na mit, który głosi, że małe kolonie można karmić w probówce. Jest to niestety błąd i nie powinno się go naśladować. Dlatego postanowiłem założyć ten temat.
Zauważmy, że w naturze pierwsze pokolenie robotnic musi dosyć szybko zacząć szukać nowego pokarmu*. Królowa siedzi zakopana pod ziemią już dobre kilka-kilkanaście tygodni. Kończą się zapasy, które utrzymywały ją przy życiu i pozwoliły odchować pierwsze córki. Robotnice wykopują więc wyjście na powierzchnię.
Tak samo my powinniśmy udostępnić naszej młodej kolonii arenę. Nie musi to być wielki zbiornik, w zupełności nada się pojemnik po patyczkach higienicznych czy szalka Petriego. Na dno dajemy jakieś podłoże (zwykle jest to piasek) oraz warto dodać jakieś ozdoby. Probówkę z kolonią kładziemy na tak przygotowanej arenie albo podpinamy do zrobionego w bocznej ściance otworu. Wyjście do probówki najlepiej zwęzić kawałkiem korka.
Co nam daje udostępnienie areny dla tak małej koloni?
Choćby to, że mrówki mniej się stresują podczas karmienia czy sprzątania. Wystarczy podnieść pokrywę areny i zrobić swoje. W przypadku karmienia w probówce, zawsze kolonia narażona jest na spore drgania.
Moja kolonia liczy x robotnic, jak wielka powinna być arena?
Ciężko tutaj podać konkretne liczby. W naturze mrówki mają nieskończone tereny i się nie gubią** Powinniśmy przyjąć, że arena ma być większa niż gniazdo i wraz z rozwojem kolonii zwiększać jej rozmiary w miarę możliwości. Za mała arena wiąże się z dużym zagęszczeniem robotnic co utrudnia karmienie i sprzątanie.
*mowa oczywiście o zakładaniu kolonii w sposób klasztorny
**no dobra, czasami się pewnie gubią, a i tereny bywają ograniczone np. przez inne mrówki
Zakładam kolonię od samotnej królowej. Pojawiły się już pierwsze robotnice. Kiedy powinienem udostępnić moim mrówkom arenę? Właśnie teraz!
Temat wydawał mi się dosyć jasny i myślałem, że wszystko już w tej sprawie zostało powiedziane. Niestety, okazuje się, że wcale tak nie jest. W internecie można się natknąć na mit, który głosi, że małe kolonie można karmić w probówce. Jest to niestety błąd i nie powinno się go naśladować. Dlatego postanowiłem założyć ten temat.
Zauważmy, że w naturze pierwsze pokolenie robotnic musi dosyć szybko zacząć szukać nowego pokarmu*. Królowa siedzi zakopana pod ziemią już dobre kilka-kilkanaście tygodni. Kończą się zapasy, które utrzymywały ją przy życiu i pozwoliły odchować pierwsze córki. Robotnice wykopują więc wyjście na powierzchnię.
Tak samo my powinniśmy udostępnić naszej młodej kolonii arenę. Nie musi to być wielki zbiornik, w zupełności nada się pojemnik po patyczkach higienicznych czy szalka Petriego. Na dno dajemy jakieś podłoże (zwykle jest to piasek) oraz warto dodać jakieś ozdoby. Probówkę z kolonią kładziemy na tak przygotowanej arenie albo podpinamy do zrobionego w bocznej ściance otworu. Wyjście do probówki najlepiej zwęzić kawałkiem korka.
Co nam daje udostępnienie areny dla tak małej koloni?
Choćby to, że mrówki mniej się stresują podczas karmienia czy sprzątania. Wystarczy podnieść pokrywę areny i zrobić swoje. W przypadku karmienia w probówce, zawsze kolonia narażona jest na spore drgania.
Moja kolonia liczy x robotnic, jak wielka powinna być arena?
Ciężko tutaj podać konkretne liczby. W naturze mrówki mają nieskończone tereny i się nie gubią** Powinniśmy przyjąć, że arena ma być większa niż gniazdo i wraz z rozwojem kolonii zwiększać jej rozmiary w miarę możliwości. Za mała arena wiąże się z dużym zagęszczeniem robotnic co utrudnia karmienie i sprzątanie.
*mowa oczywiście o zakładaniu kolonii w sposób klasztorny
**no dobra, czasami się pewnie gubią, a i tereny bywają ograniczone np. przez inne mrówki