09 Gru 2018, 21:40
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 26 Gru 2018, 18:54 przez slodkie_ciacho.)
Witam.
Wiele osób pisze dzienniki z życia swoich kolonii więc postanowiłem również napisać o moich.
Jednak że nie robiłem tego od początku to trochę nadrobię
Głównym założeniem jest stworzenie dużego gniazda. Królowe Lasius niger złapałem 18.06.18 (niech to będzie nr 2) oraz 21.06.18 (nr 1).
Początkowo miało być ich 6 ale stwierdziłem że to za dużo i zredukowaniem liczbę do dwóch, w końcu królową Niger można znaleźć co roku. Jedna kolonia będzie główna (nr1), a druga "zasilać" ją w dodatkowe poczwarki.
Królowe karmiłem miodem z żółtkiem i cukrem póki nie pojawiły się pierwsze robotnice.
Gdy już się pojawiły to podawałem sam miód oraz muszki owocówki łapane masowo na dworze. Niestety w końcu mrożone przestały im smakować, a świeżych już nie było. Dlatego kupiłem mrożoną ochotkę. Jednak karmienie tym nie jest zbyt wygodne. Postanowiłem zakupić mącznika młynarka. W ten sposób je karmię do teraz.
Dnia 16-08-18 złapałem królową Chthonolasius.
Podrzuciłem im po dwie, jeszcze białe robotnice oraz 5 poczwarek. Stwierdziłem że fajnie by wyglądała kolorowa kolonia, dlatego postanowiłem że poczwarki Chthonolasius również będę podrzucać do Lasius niger. Kolonia rozwija się znacznie wolniej od nigerów. Po 3 miesiącach mam dopiero 2 poczwarki oraz larwy. Są wybredne w kwestii pożywienia. Zdecydowałem że główną kolonią będzie Hurtnica, a do niej będą podrzucane Chthonolasius i niger. Odwrotnie byłoby bardziej naturalnie, ale Chthonolasius wydają mi się trudniejsze w hodowli, po za tym królową można podrzucić do nigerów w każdym czasie, odwrotnie trzeba by kombinować z lodówką.
19.10.18 Krótki spacer królowej L. niger:
5.11.18 Z powodu ilości robotnic Hurtnicy, karmienie bez areny staje się problematyczne, dlatego otrzymały przegrodę z drewna:
8.11.18 Koledzy z diacorda powiedzieli mi że pierwsze kokony Chthonolasius mogą nie zostać otwarte w odpowiednim czasie, dlatego postanowiłem zrobić to sam:
Wydostanie przyszłej robotnicy zajęło mi jakieś 40min. Troszkę za wcześnie to zrobiłem bo jeszcze wręcz przezroczysta. Po włożeniu jej z powrotem do gniazda, robotnice zaczęły się nią opiekować. Niestety po dwóch dniach została posiłkiem dla larw
9-11-18. Dziś pierwszy raz podkradłem poczwarki z podrzędnej kolonii (2) i dałem do głównej (1).
Dokładnie 62 sztuki. Niestety popełniłem błąd bo miałem dać też trochę poczwarek do Chthonolasius:
17.11.18 Zakończyłem remontować stare formikarium po L. Flavus z pudełek CD (część gniazdowa klejona silikonem ledwo trzymała):
Jednak przenoszenie dopiero po zimowaniu.
19.11.18 Chthonolasius po wymianie strzykawki na czystą i drugiej kradzieży poczwarek niger specjalnie dla nich (udało się pozyskać 39sztuk, od poprzedniej kradzieży 10dni wcześniej):
30.11.18 Z podkradzionych poczwarek u Chthonolasius pojawiły się młode robotnice, jest ich teraz 15.
Uwagi i pytania proszę zadawać w pytaniach do dziennika [link]
Wiele osób pisze dzienniki z życia swoich kolonii więc postanowiłem również napisać o moich.
Jednak że nie robiłem tego od początku to trochę nadrobię
Głównym założeniem jest stworzenie dużego gniazda. Królowe Lasius niger złapałem 18.06.18 (niech to będzie nr 2) oraz 21.06.18 (nr 1).
Początkowo miało być ich 6 ale stwierdziłem że to za dużo i zredukowaniem liczbę do dwóch, w końcu królową Niger można znaleźć co roku. Jedna kolonia będzie główna (nr1), a druga "zasilać" ją w dodatkowe poczwarki.
Królowe karmiłem miodem z żółtkiem i cukrem póki nie pojawiły się pierwsze robotnice.
Gdy już się pojawiły to podawałem sam miód oraz muszki owocówki łapane masowo na dworze. Niestety w końcu mrożone przestały im smakować, a świeżych już nie było. Dlatego kupiłem mrożoną ochotkę. Jednak karmienie tym nie jest zbyt wygodne. Postanowiłem zakupić mącznika młynarka. W ten sposób je karmię do teraz.
Dnia 16-08-18 złapałem królową Chthonolasius.
Podrzuciłem im po dwie, jeszcze białe robotnice oraz 5 poczwarek. Stwierdziłem że fajnie by wyglądała kolorowa kolonia, dlatego postanowiłem że poczwarki Chthonolasius również będę podrzucać do Lasius niger. Kolonia rozwija się znacznie wolniej od nigerów. Po 3 miesiącach mam dopiero 2 poczwarki oraz larwy. Są wybredne w kwestii pożywienia. Zdecydowałem że główną kolonią będzie Hurtnica, a do niej będą podrzucane Chthonolasius i niger. Odwrotnie byłoby bardziej naturalnie, ale Chthonolasius wydają mi się trudniejsze w hodowli, po za tym królową można podrzucić do nigerów w każdym czasie, odwrotnie trzeba by kombinować z lodówką.
19.10.18 Krótki spacer królowej L. niger:
5.11.18 Z powodu ilości robotnic Hurtnicy, karmienie bez areny staje się problematyczne, dlatego otrzymały przegrodę z drewna:
8.11.18 Koledzy z diacorda powiedzieli mi że pierwsze kokony Chthonolasius mogą nie zostać otwarte w odpowiednim czasie, dlatego postanowiłem zrobić to sam:
Wydostanie przyszłej robotnicy zajęło mi jakieś 40min. Troszkę za wcześnie to zrobiłem bo jeszcze wręcz przezroczysta. Po włożeniu jej z powrotem do gniazda, robotnice zaczęły się nią opiekować. Niestety po dwóch dniach została posiłkiem dla larw
9-11-18. Dziś pierwszy raz podkradłem poczwarki z podrzędnej kolonii (2) i dałem do głównej (1).
Dokładnie 62 sztuki. Niestety popełniłem błąd bo miałem dać też trochę poczwarek do Chthonolasius:
17.11.18 Zakończyłem remontować stare formikarium po L. Flavus z pudełek CD (część gniazdowa klejona silikonem ledwo trzymała):
Jednak przenoszenie dopiero po zimowaniu.
19.11.18 Chthonolasius po wymianie strzykawki na czystą i drugiej kradzieży poczwarek niger specjalnie dla nich (udało się pozyskać 39sztuk, od poprzedniej kradzieży 10dni wcześniej):
30.11.18 Z podkradzionych poczwarek u Chthonolasius pojawiły się młode robotnice, jest ich teraz 15.
Uwagi i pytania proszę zadawać w pytaniach do dziennika [link]