29 Gru 2019, 02:38
Oczywiście można trzymać mrówki w pustej probówce. Tak jak można mieszkać w hangarze lotniczym. Ale jeśli chcemy zapewnić kolonii najbardziej optymalne warunki do rozwoju, dobrze jest w gnieździe wytworzyć gradient temperatury i wilgotności, czyli taką sytuację, w której obie te wartości osiągają różny poziom – stopniowo maleją lub rosną – w różnych częściach mrówczego lokum.
W probówce na powyższym zdjęciu najwyższa wilgotność będzie rzecz jasna panować w komorze najbliżej waty, a w komorze przy wejściu będzie najbardziej sucho. W tej ostatniej mrówki zbierające nasiona będą przechowywać swoje skarby.
Podobnie rzecz ma się z temperaturą. Środkowa komora będzie najcieplejsza, a przegroda z lewej strony zapobiegnie nadmiernemu parowaniu i skraplaniu się wody a w efekcie powodzi. Jednocześnie umożliwi mrówkom ucieczkę do sąsiedniej komory przed zbyt wysoką temperaturą, gdyby zaszła taka potrzeba.
Z czego zrobić takie przegrody? Nada się wszystko, co jest nietoksyczne i w miarę trwałe. Najbardziej popularne są przegrody z korka. Można użyć takiego z wina, albo kupić gotowe w dobrze wyposażonym sklepie gospodarstwa domowego, czasem także w ogrodniczym. Jeszcze prostszym rozwiązaniem będzie zakup probówek z gotowymi dedykowanymi im korkami. Z takiego korka odcinamy plasterek, docinamy go do średnicy odpowiadającej mniej więcej średnicy probówki i wycinamy w nim przejście. W tym celu ścinamy jeden z brzegów korkowego plastra, wycinamy w nim trójkątne przejście albo wykonujemy w środku dodatkowy otwór. Tędy będą się przemieszczać mrówki.
Korek można zastąpić innymi materiałami. Przegrody można wyciąć na przykład z kory brzozy albo ze styropianu.
Ja używam najczęściej plastikowych zatyczek do fiolek kupowanych w sklepie z koralikami przeznaczonymi do wyrobu biżuterii, takich jak tu: zatyczki. Taka zatyczka zazwyczaj idealnie pasuje do probówki o średnicy 16mm. Kiedy chcę użyć węższej probówki, po prostu ścinam kawałek zatyczki, przez co robi się bardziej elastyczna i daje się wepchnąć do środka.
Tak urządzona probówka to dobre i bezpieczne lokum sprzyjające szybszemu rozwojowi kolonii.
W probówce na powyższym zdjęciu najwyższa wilgotność będzie rzecz jasna panować w komorze najbliżej waty, a w komorze przy wejściu będzie najbardziej sucho. W tej ostatniej mrówki zbierające nasiona będą przechowywać swoje skarby.
Podobnie rzecz ma się z temperaturą. Środkowa komora będzie najcieplejsza, a przegroda z lewej strony zapobiegnie nadmiernemu parowaniu i skraplaniu się wody a w efekcie powodzi. Jednocześnie umożliwi mrówkom ucieczkę do sąsiedniej komory przed zbyt wysoką temperaturą, gdyby zaszła taka potrzeba.
Z czego zrobić takie przegrody? Nada się wszystko, co jest nietoksyczne i w miarę trwałe. Najbardziej popularne są przegrody z korka. Można użyć takiego z wina, albo kupić gotowe w dobrze wyposażonym sklepie gospodarstwa domowego, czasem także w ogrodniczym. Jeszcze prostszym rozwiązaniem będzie zakup probówek z gotowymi dedykowanymi im korkami. Z takiego korka odcinamy plasterek, docinamy go do średnicy odpowiadającej mniej więcej średnicy probówki i wycinamy w nim przejście. W tym celu ścinamy jeden z brzegów korkowego plastra, wycinamy w nim trójkątne przejście albo wykonujemy w środku dodatkowy otwór. Tędy będą się przemieszczać mrówki.
Korek można zastąpić innymi materiałami. Przegrody można wyciąć na przykład z kory brzozy albo ze styropianu.
Ja używam najczęściej plastikowych zatyczek do fiolek kupowanych w sklepie z koralikami przeznaczonymi do wyrobu biżuterii, takich jak tu: zatyczki. Taka zatyczka zazwyczaj idealnie pasuje do probówki o średnicy 16mm. Kiedy chcę użyć węższej probówki, po prostu ścinam kawałek zatyczki, przez co robi się bardziej elastyczna i daje się wepchnąć do środka.
Tak urządzona probówka to dobre i bezpieczne lokum sprzyjające szybszemu rozwojowi kolonii.