Chejka, ostatnio po zauważeniu, że probówka w mojej koloni wyschła pomyślałem, że zrobię mrówką przeprowadzkę do nowej probówki z korkiem, jako że kolonia liczy około 35 (na fotkach nie widać) robotnic i sprzątanie, jak i karmienie bywało już dosyć skomplikowane to zbudowałem im też małą arenę.
Teraz moje pytanie, czy to możliwe że mrówki nie mogą sobie same poradzić z przeprowadzka bo od czasu zbudowania areny, czyli około 2 dni nie widziałem na niej żadnej robotnicy, nie mówiąc już o przeprowadzce do nowej probówki, w dodatku wczoraj zauważyłem że jedna z robotnic w probówce zdechła i nie wiem czy może to być spowodowane brakiem wody.
Jak myślicie czy zostawić je w takim stanie jak są i z czasem kiedy naprawdę będą musiały znajdą drugą probówkę i same się wprowadzą? Czy może pomóc im dogrzewając jakąś część areny lub drugą probówkę?
Z góry dzięki za pomoc, załączam fotki.
Teraz moje pytanie, czy to możliwe że mrówki nie mogą sobie same poradzić z przeprowadzka bo od czasu zbudowania areny, czyli około 2 dni nie widziałem na niej żadnej robotnicy, nie mówiąc już o przeprowadzce do nowej probówki, w dodatku wczoraj zauważyłem że jedna z robotnic w probówce zdechła i nie wiem czy może to być spowodowane brakiem wody.
Jak myślicie czy zostawić je w takim stanie jak są i z czasem kiedy naprawdę będą musiały znajdą drugą probówkę i same się wprowadzą? Czy może pomóc im dogrzewając jakąś część areny lub drugą probówkę?
Z góry dzięki za pomoc, załączam fotki.