Witam,
To będzie dziennik poświęcony mrówkom z poza Polski ewentualnie jakimś bardziej wymagającym gatunkom.
Dzisiaj przedstawiam wam kolonię Camponotus turkestanus (gold)
Są to mrówki pochodzące z bliskiego południa i Azji.
Moje pochodzą z Chin, paczka dotarła do mnie piątego czerwca samotna q z potomstwem i sześcioma poczwarkami, jeszcze tego samego dnia pojawiły się dwie robotnice które niestety ale nie potrafiły wydobyć odwłoków z kokonu. Problem ten skończył się gdy pojawiła się szósta robotnica.
Mrówki przez lato nie były dogrzewane z racji wysokiej temperatury w pokoju 26-30 stopni Celsjusza.
Cały czas miały dostęp do miodu (trzeba uważać potrafią się utopić :/) i co 3-4 dni dostawały białko (karaczany, świerszcze, mole, muszki owocówki)
Największym zainteresowaniem cieszyły się karaczany. Oczywiście pokarm dostawały martwy.
Bardzo wrażliwe na światło, uwielbiają ciemność.
Potrafią chodzić po fluonie :/ ale na szczęście talk jest dla nich barierą nie do przejścia.
Królowa w moim przypadku jest bardzo wojowniczą babką i pierwsza rzucała się na pokarm białkowy i zawzięcie go atakowała, pierwsze robotnice niestety były strasznie pierdołowate. Drugie pokolenie jest już bardziej zwinne.
Aktualny stan jest to +/- 22 robotnice i potomstwo zawarte na zdjęciu niżej
Mrówki aktualnie zamieszkują probówkę z którą do mnie dotarły, jako areną jest pojemnik na żywność z kauflanda, do dzisiaj wystroju brak jedynie waciki robiące za śmietnik i drabinkę do wężyka.
A tutaj już po "remoncie"
Dziękuję za uwagę.
Slayer
Pytania do dziennika
To będzie dziennik poświęcony mrówkom z poza Polski ewentualnie jakimś bardziej wymagającym gatunkom.
Dzisiaj przedstawiam wam kolonię Camponotus turkestanus (gold)
Są to mrówki pochodzące z bliskiego południa i Azji.
Moje pochodzą z Chin, paczka dotarła do mnie piątego czerwca samotna q z potomstwem i sześcioma poczwarkami, jeszcze tego samego dnia pojawiły się dwie robotnice które niestety ale nie potrafiły wydobyć odwłoków z kokonu. Problem ten skończył się gdy pojawiła się szósta robotnica.
Mrówki przez lato nie były dogrzewane z racji wysokiej temperatury w pokoju 26-30 stopni Celsjusza.
Cały czas miały dostęp do miodu (trzeba uważać potrafią się utopić :/) i co 3-4 dni dostawały białko (karaczany, świerszcze, mole, muszki owocówki)
Największym zainteresowaniem cieszyły się karaczany. Oczywiście pokarm dostawały martwy.
Bardzo wrażliwe na światło, uwielbiają ciemność.
Potrafią chodzić po fluonie :/ ale na szczęście talk jest dla nich barierą nie do przejścia.
Królowa w moim przypadku jest bardzo wojowniczą babką i pierwsza rzucała się na pokarm białkowy i zawzięcie go atakowała, pierwsze robotnice niestety były strasznie pierdołowate. Drugie pokolenie jest już bardziej zwinne.
Aktualny stan jest to +/- 22 robotnice i potomstwo zawarte na zdjęciu niżej
Mrówki aktualnie zamieszkują probówkę z którą do mnie dotarły, jako areną jest pojemnik na żywność z kauflanda, do dzisiaj wystroju brak jedynie waciki robiące za śmietnik i drabinkę do wężyka.
A tutaj już po "remoncie"
Dziękuję za uwagę.
Slayer
Pytania do dziennika