Mrówki przeniosłem (tak, jeszcze raz) do gniazda Pszczyna przed zimowaniem. Chciałem do Zwierzyńca, czekałem sporo czasu na jego dostępność, ale w końcu stał się dostępny dopiero po zamówieniu Pszczyny... Gniazda są prawie takie same, tylko mają inny wzór wydrążonych wstępnie gniazd. Coś czuję, że w tej Pszczynie się zakopią poza widokiem
Po przeprowadzce trafiły do lodówki i spędziły tam czas od 27.07.2020 do 08.09.2020. Dziś zastałem u nich pierwsze jaja w tym sezonie:
hercu_wiosennejaja.png (Rozmiar: 336.9 KB / Pobrań: 302)
Dostały też nową arenę, a gniazdo zawisło na ścianie szafki, ale to już w innym wpisie, bo muszę najpierw posprzątać dookoła
Edit: ponownie pojawił się problem z poprzedniego sezonu. Są jajka, są małe larwy, duże larwy są zjadane, nie ma poczwarek. Dostałem poradę, że jest to objaw zbyt krótkiego zimowania - toteż kolonia po dwutygodniowym schładzaniu trafiła 24.11.2020 ponownie do lodówki.
Po przeprowadzce trafiły do lodówki i spędziły tam czas od 27.07.2020 do 08.09.2020. Dziś zastałem u nich pierwsze jaja w tym sezonie:
hercu_wiosennejaja.png (Rozmiar: 336.9 KB / Pobrań: 302)
Dostały też nową arenę, a gniazdo zawisło na ścianie szafki, ale to już w innym wpisie, bo muszę najpierw posprzątać dookoła
Edit: ponownie pojawił się problem z poprzedniego sezonu. Są jajka, są małe larwy, duże larwy są zjadane, nie ma poczwarek. Dostałem poradę, że jest to objaw zbyt krótkiego zimowania - toteż kolonia po dwutygodniowym schładzaniu trafiła 24.11.2020 ponownie do lodówki.